Tylko nie na twarz!
To są naprawdę mocne kompozycje i mają pełne prawo gryźć i swędzieć wrażliwych ludzi. Czasami tak się dzieje i trzeba z tym jakoś żyć. Żeby zachęcić wszystkich do bezpiecznej konsumpcji (niuchania, nie pij tego) przedstawię proces testów (nie)klinicznych na zwierzęciu (na mnie): specjalista bez dyplomu (ja) bierze flakon i psika na ciało (swoje). Najlepiej w miejsce, w którym ewentualne uczulenie nie będzie powodem wielkiego wstydu oraz będzie łatwe do szybkiego zmycia. Zazwyczaj nie dzielę się czymś, co mnie swędzi gdziekolwiek. Testuję na swoim ryjku, żebyś ty nie musiał/a. Jak jesteś wrażliwy/a to nie koniec świata - zawsze można rozcieńczyć aż nie będzie swędzieć.
Opis
Malutki rollon kieszeniowy z perfumami. Na pewno zmieści się bez dyskomfortu w przedniej kieszeni dżinsów, w tylnej kieszeni nie testowany powyżej 110kg nosiciela. Produkt głównie z myślą o chłopach, ale do damskich kieszeni też się zmieści.
Gdyby komuś wyjęcie perfum i psiknięcie na siebie wydawało się nieodpowiednie to z pomocą przychodzi tyci rollon z nieznaną innym substancją. Możesz zdjąć koreczek, rozsmarować w dogodnym miejscu i nikt nie zauważy co czynisz.
PremiumSniff: Prosty pomysł, perfumy i neutralny olejek np. ze słodkich migdałów w malutkim 5ml sztyfciku z metalową kulką. Można też dać olejku mniej lub prawie wcale i wtedy wychodzi dobry, mocny perfum. W fazie testów.
